Statystyki są bezlitosne. Badacze wskazują miejsca w Polsce, które zamienią się w miasta-widmo

Polska w bardzo powolnym tempie zaczyna się wyludniać, co wykazały zresztą wstępne wyniki spisu ludności z 2021 roku. W przypadku małych miast do 20 tysięcy mieszkańców sytuacja jest jeszcze bardziej widoczna. Najnowsza publikacja naukowców z Polskiej Akademii Nauk przedstawia procesy, jakich doświadcza polska prowincja. Przyjrzyjmy się kilku szczegółom z bliska.
Zdjęcie poglądowe z Warszawy

Zdjęcie poglądowe z Warszawy

Naukowcy z Zakładu Geografii Wsi i Rozwoju Lokalnego w Instytucie Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN pod redakcją prof. Jerzego Bańskiego opublikowali „Atlas małych miast”, który opisuje różne procesy zachodzące w prowincjonalnej Polsce. Raport porusza kwestie ekonomiczne, mieszkaniowe, transportowe, jak również demograficzne. Te ostatnie są wyjątkowo ciekawe, ponieważ ujawniają skalę zjawiska, jakim jest wyludnianie się małych miast oraz starzenie się ich populacji.

Czytaj też: Archeologiczne cudo w północnej Polsce. Kim był tajemniczy wojownik pochowany w środku pola?

Pod terminem małych miast kryją się miejscowości, które posiadają prawa miejskie i liczą do 20 tysięcy mieszkańców. Wg danych z 2019 roku mieszka w nich 5 milionów osób, co stanowi 13 proc. ludności Polski. Odsetek ten jest większy (17 proc.) na terenie Polski zachodniej, południowo-zachodniej i północnej, czyli w przybliżeniu dawnego zaboru pruskiego i tzw. ziem odzyskanych w 1945 roku.

Kazimierz nad Wisłą

Co ciekawe, liczba mieszkańców małych miast w skali kraju delikatnie rośnie, ale jest to spowodowane przywracaniem praw miejskich tym miejscowościom, które je w historii utraciły (np. po upadku powstania styczniowego wskutek represji carskiej Rosji). Wzrost liczby miast nieco kompensuje i tak już silnie ujemny bilans przyrostu naturalnego i migracji. Wskaźniki te wynoszące dla okresu 2015-19 odpowiednio -1,26 i -2,76 promila są o wiele większe niż w dużych ośrodkach miejskich.

Czytaj też: Największe lotniska na świecie to potwory. Odprawiają więcej ludzi, niż wszystkie porty w Polsce

Które regiony w Polsce wyludniają się najszybciej? Gdzie proces starzenia się populacji jest najbardziej widoczny?

Autorzy raportu zwracają uwagę również na zmiany demograficzne w małych miastach. Odsetek osób do 17. roku życia zmalał w latach 2000-2019 z 25,6 proc. do 17,3 proc. Natomiast odsetek ludności w wieku poprodukcyjnym wzrósł z 13,1 proc. do 22,8 proc. Oznacza to, że niemal we wszystkich miasteczkach osób starszych jest więcej niż dzieci i młodzieży. Wyjątek stanowią jedynie Wielkopolska, Mazowsze i Kaszuby. Najgorzej sytuacja wygląda w Sudetach, gdzie osób po 60. roku życia jest aż o jedną czwartą więcej niż osób do 17 lat.

Kłodzko

Jakie mogą być tego przyczyny? Przede wszystkim zaburzenie równowagi między liczebnością kobiet i mężczyzn. O ile kilka dekad temu w małych miastach istniała niewielka przewaga liczebna kobiet, obecnie sytuacja zmierza w drugą stronę i zaczyna przypominać rozkład jak na terenach wiejskich. Badacze wskazują, że powodem tego mogą być zmiany na rynku pracy i większa mobilność ludzi.

Czytaj też: W Polsce mamy nowego grzyba. Matka Natura może obawiać się nieproszonego gościa

Oczywiście w Atlasie małych miast nie ma mowy o radykalnej zmianie niektórych miejscowości w miasta-widmo, choć niewykluczone, że w dłuższej perspektywie tak się może stać w niektórych przypadkach. Na podstawie danych statystycznych możemy być pewni, że przez kolejne kilkadziesiąt lat proces starzenia się ludności małych miast i ich wyludniania będzie nabierał na sile. Dla regionów położonych z dala od dużych ośrodków miejskich może to implikować szereg problemów, z którymi mieszkańcy i lokalne władze będą musiały się zmierzyć.